^Do góry
  
  
  
>

Dla rodziców

Życie w hałasie

 

Trwają przygotowania do kolejnego narodowego testu słuchu. Czy wypadnie on lepiej niż poprzednie badania przesiewowe słuchu Polaków? Wątpliwe.

        Przybywa bowiem hałasu w naszym środowisku i upowszechniają się niekorzystnie dla narządu słuchu nawyki. Coraz częstszą przyczyną uszkodzenia słuchu staje się hałas środowiskowy, przy czym na ogół  jest to hałas wytwarzany na własne życzenie.

Cały dzień z słuchawkami

 

        Młode dziewczyny i chłopcy z słuchawkami głęboko w uszach i odtwarzaczami MP3 to dziś powszechny widok na ulicach, w autobusach, w pociągach. Niektórzy z nich korzystają z tego urządzenia przez wiele godzin. Przez słuchawki energia dźwięku emitowana jest wprost do ucha. Fala dźwiękowa dociera w okolicę błony bębenkowej bez ochronnego filtra, jaki stanowi warstwa powietrza. W ten sposób hałas przekracza poziom bezpiecznego natężenia dźwięku. W odruchu obronnym obronnym ucho reaguje skurczami mięśnia strzemiączkowego, który znajduje się w uchu środkowym.

Jeśli jednak ten mięsień przez długi czas pozostaje w obronnym skurczu, krew przestaje dopływać do naczyń, a w rezultacie dochodzi do pogorszenia słuchu. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że jeśli stoimy obok osoby z odtwarzaczem MP3 i słyszymy muzykę to, znaczy, że natężenie dźwięku przekracza 100 decybeli, a to jest porównywalne z hałasem wytwarzanym przez młot pneumatyczny lub startujący samolot. Granica bezpieczeństwa dla narządu słuchu jest 80 dB. Dlatego przy korzystaniu z tego typu odtwarzaczy zaleca się używanie słuchawek zewnętrznych – ich zauszniki zapewniają wentylację ucha, a fala dźwiękowa, zanim trafi na błonę bębenkową, ma szansę  rozproszenia energii dźwięku.

        Uszy dzieci i młodzieży bombardowane są także hałasem panującym w czasie przerw szkolnych i dźwiękami emitowanymi przez wielkie kolumny głośników w czasie koncertów muzycznych. Negatywnie wpływa na słuch częste przebywanie w dyskotekach.

     

Najgłośniej w dużych miastach

 

        Słuch młodego człowieka po jednorazowym urazie dźwiękowym zapewne wróci z czasem do normy, jednak wielokrotna okresowa utrata czułości słuchu przechodzi stopniowo w cały niedosłuch. Ponadto w miejsce cichych dźwięków, które przestaję być słyszane, zakrada się szum, pisk, dzwonienie , czyli szumy uszne. Prawdopodobnie nasz słuch nie znosi próżni i wyzwala mózgowe wrażenie odbierania brakujących dźwięków. W ten sposób wchodzimy w życie dorosłe już z uszkodzonym słuchem, a po ukończeniu 30 lat rozpoczyna się fizjologiczne starzenie się narządu słuchu – z każdym rokiem zakres słyszanych przez naddźwięków zmniejsza się o 1-2 decybele.

         Na codzienne życie w hałasie skazani są mieszkańcy dużych uprzemysłowionych miast. Ponad 200 tysięcy osób pracuje w zakładach pracy, w których hałas przekracza dopuszczalne normy. 17 procent chorób zawodowych w Polsce to przypadki trwałego ubytku słuchu. Jednak znacznie więcej osób narażonych jest na hałas komunikacyjny, na który narzeka aż  70 procent Polaków, przy czym ich najbardziej dokuczliwym elementem jest warkot motocykli i sygnały pojazdów uprzywilejowanych.

Od ucha do mózgu

 

        Ucho jest niezbędnym, ale tylko jednym z wielu elementów układu słuchowego. Odbieranie dźwięków to złożony proces, w którym sygnały akustyczne po zmienieniu na impulsy nerwowe są analizowane i przetwarzane

w ośrodkowej części układu słuchowego ogromne znaczenie dla możliwości przyswajania wiedzy kanałem słuchowym maja takie wyższe umiejętności słuchowe jak: rozumienie mowy w hałasie, prawidłowe różnicowanie dźwięków mowy, łatwość w przerzucaniu uwagi słuchowej i możliwości jej dłuższego utrzymywania. Często u dzieci, które mają trudności w nauce czytania i pisania oraz współistniejące z nimi zaburzenia emocjonalne stwierdza się właśnie trudności z analizą dźwięków na poziomie centralnym i trudności

z utrzymaniem uwagi słuchowej. O ile ,,słyszenie” jest procesem biernym i zależy od stanu narządu słuchu, o tyle ,,słuchanie” jest procesem aktywnym. Jest to umiejętność świadomego odbierania bodźców dźwiękowych i czerpania z nich informacji. Osoby z zaburzeniami uwagi słuchowej mogą nie mieć uszkodzonego słuchu, a mimo to nie rozumieć skierowanego do nich pytania lub polecenia.

        Potrzebna fachowa pomoc

 

        Co trzeci Polak ma problemy ze słuchem, a w wieku szkolnym, co szóste dziecko. Kilka lat temu przebadano 8100 dzieci z szóstych klas, jeszcze wówczas szkoły podstawowej. Zaburzenia słuchu stwierdzono u ponad 20 procent, przy czym dotyczyły one zarówno zewnętrznego procesu słyszenia ( zaburzenia obwodowe) jak i percepcji sygnałów dźwiękowych w mózgu ( zaburzenia centralne). Ponadto okazało się, że prawie 29 procent uczniów  w tym wieku ma okresowe lub stałe szumy uszne. Jest to niepokojąca statystyka, zwłaszcza, że znikomy odsetek rodziców w porę zauważa kłopoty swoich dzieci ze słuchem. Tymczasem im wcześniej dziecko trafi do specjalisty, tym skuteczniej można mu pomóc. Właściwą diagnozę może postawić tylko lekarz laryngolog lub audiolog. Specjalista obejrzy ucho za pomocą otoskopu, zmierzy ciśnienie w przewodzie słuchowym, sprawdzi ruchomość błony bębenkowej i kosteczek słuchowych. Zleci także badanie audiometryczne, które przeprowadza się w dźwiękoszczelnej kabinie. Jeśli te badania potwierdzą występowanie niedosłuchu, można zastosować leczenie farmakologiczne, operacyjne lub zalecić używanie aparatów słuchowych.

        Dzieci z wykrytymi centralnymi zaburzeniami słuchu powinny być skierowane do ośrodków referencyjnych w celu dokładnej diagnostyki i zaplanowania odpowiedniego postępowania terapeutycznego. Wiodącym ośrodkiem tego typu terapii jest Pracownia Centralnych Zaburzeń słuchu, która od wielu lat działa w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu, stworzonym przez profesora Henryka Skarżyńskiego. Lekarze tej placówki ściśle współpracują z logopedami, psychologami i pedagogami szkolnymi. Placówka dysponuje nowoczesnym sprzętem audiometrycznym i systemem komputerowym, umożliwiającym prowadzenie badań przesiewowych.

Profilaktyka niedosłuchu

 

        Profilaktycznie badamy słuchu co trzy lata.

Jednak osoby narażone na duży hałas z racji np. wykonywanej pracy zawodowej, powinny robić raz w roku. Wizyta kontrolna u audiologa zalecana jest także po przebyciu zapalenia ucha. W wymiarze społecznym potrzebne jest monitorowanie natężenia dźwięków w najbardziej hałaśliwych miejscach: w zakładach przemysłowych, na ruchliwych skrzyżowaniach, w szkołach itp. Pozwoli to zaobserwować wpływ hałasu na zdrowie i zachowania ludzi i pomyśleć o sposobach zmniejszania hałasu w tych miejscach. Od dawna wiadomo, że nadmierny hałas nie tylko uszkadza zmysł słuchu i wpływa negatywnie na psychikę, ale może powodować dolegliwości naczyniowo-sercowe, żołądkowe, napięcia nerwowe i bóle głowy.

Wady słuchu u małych dzieci

 

        Z niedosłuchem lub całkowitą głuchotą można się urodzić. Uszkodzenie słuchu u małych dzieci może być także powikłaniem po infekcjach górnych dróg oddechowych, które często kończą się zapaleniem ucha środkowego albo skutkiem przebycia chorób zakaźnych takich jak: świnka, odra, różyczka, zapalenie opon mózgowych. Przerośnięty trzeci migdał oraz jego konsekwencje w postaci zwężenia dróg oddechowych i przytkania ujścia trąbek słuchowych to także częsta przyczyna ubytków słuchu u maluchów.

Aspiryna ogłusza

 

        Przyczyną uszkodzenia narządu słuchu mogą być niektóre leki, zwłaszcza zażywanie dużych dawek aspiryny.

Nie pal i nie wdychaj dymu

 

        Z badań opublikowanych przez  ,,Tobacco Control” wynika, że dym tytoniowy trzy razy zwiększa ryzyko utraty słuchu. Dym tytoniowy zaburza bowiem przepływ krwi przez małe naczynia krwionośne, znajdujące się w uchu. Na utratę słuchu narażeni są także bierni palacze.

Zrób sobie test  słuchu

 

        Nie ruszając się z domu, można zrobić sobie test słuchu. Szablon testu znajduje się na stronie: www.telezdrowie.pl. W zależności od wyniku testu należy postąpić zgodnie ze znajdującymi się na stronie wskazówkami.

Copyright © 2013. Przedszkole Publiczne w Trzebieży Rights Reserved.